Tlen, który z każdym oddechem dostaje się do twoich płuc, jest mieszany z płynem pokrywającym powierzchnię płuc. Dodam jeszcze, że powierzchnia twoich płuc ma wielkość kortu tenisowego. Wyobraź sobie rozpostartą na tym korcie cienką warstewkę płynu zawierającego witaminę C, E oraz inne przeciwutleniacze produkowane przez organizm i pochodzące z diety. Cząsteczka tlenu zbudowana jest z dwóch atomów tlenu. Te dwa atomy mogą się rozdzielić pod wpływem światła lub temperatury. Gdy się tak stanie, masz dwa rodniki tlenowe, będące zwykłymi atomami tlenu, każdy z nie sparowanym elektronem. Ten dodatkowy elektron jest jak iskra w zbiorniku z paliwem – może spowodować maleńkie eksplozje atomowe, które uszkadzają wszystkie części twych komórek, w tym tłuszcz, białko i DNA.
Tak długo, jak długo w płynie jest wystarczająco dużo zabezpieczających przeciwutleniaczy pochłaniających drobne eksplozje, tkanki nie zostaną uszkodzone. Jednak jeśli te środki obronne się wyczerpią lub wypalą pod wpływem działania dymu papierosowego albo innych toksyn, komórki płuc zostaną uszkodzone.
Co złego jest w uszkodzeniu komórek? Nadmierne uszkodzenie DNA w komórkach płuc powoduje ich śmierć, a układ odpornościowy po prostu usunie martwe komórki. Minimalne uszkodzenia DNA mogą być naprawione bez zauważalnej szkody dla komórek. Jednak pomiędzy tymi dwoma skrajnymi przypadkami jest jeszcze taki poziom uszkodzenia, który nie może być usunięty i nie zabija komórek. Jeśli uszkodzenia powstają we wrażliwych częściach DNA, rozwinie się rak płuc.